Na Kajakowych Szlakach Papieskich

     W dniu 7 lipca 2020 r. grupa wychowanków naszego zakładu uczestniczyła w spływie kajakowym na rzece Drawie. To już trzeci spływ Kajakowymi Szlakami Papieskimi w bieżącym roku, zorganizowany przez Dyrektora Zakładu dla wychowanków naszej placówki z okazji przypadającego obecnie Roku Papieskiego. W czasie ich trwania realizujemy cele i zmierzenia dwóch programów wychowawczych: „Bezpieczne Kajakarstwo” i „Archeologia Żywa”. Spływ nasz rozpoczęliśmy w Barnimiu, zatrzymując się na chwilę przy pamiątkowym Kamieniu Papieskim.

     Ksiądz Karol Wojtyła znany był ze swoich turystycznych zamiłowań. Obok górskich wędrówek i narciarstwa, z wielką przyjemnością uprawiał kajakarstwo w jego najbardziej popularnej, turystycznej formie. Spływy kajakowe, na które wybierał się razem z młodzieżą, były jedną z form prowadzonego przez niego duszpasterstwa akademickiego. Później, już jako papież Jan Paweł II, wspominał je z sentymentem i prosił, by umieścić wszystkie trasy w jego biografii. Chciał na zawsze pozostać „wrośnięty w polską ziemię”. Podczas pielgrzymki do kraju w 1979 r. nawoływał: „Pilnujcie mi tych szlaków!”

     Drawą pływał Karol Wojtyła kilkakrotnie. Bywał także w Barnimiu, gdzie obok „polskiego mostu” (zwanego tak od czasu, kiedy przechodziły tędy wojska hetmana Czarneckiego w pogoni za Szwedami) zlokalizowane jest miejsce postoju dla kajakarzy. Mieszkańcy do dziś wspominają, u kogo jadł jajecznicę a u kogo chleb domowej roboty. Nic więc dziwnego, że już w 2006 r. nad brzegiem rzeki, w pobliżu wspomnianego mostu, stanął kilkutonowy głaz z pamiątkową tablicą. Oprócz wizerunku ks. Wojtyły umieszczono na niej sylwetki trzech kajaków i inskrypcję o treści „Dziś wypłyniemy już razem…/ Janowi Pawłowi II bracia po wiośle/DPN Barnimie – Wrocław 2006”.

     1 maja 2011 r. do głazu przymocowano krzyż. 3 maja 2014 r. miała miejsce kolejna uroczystość. Odsłonięto wówczas zaaranżowany na nowo monument. O kamień został trwale wsparty 1,5 tonowy kajak wykonany z granitu strzegomskiego, przywieziony z Wrocławia.

     Drawa jest jedyną z tych rzek na nizinach polskich, która miejscami ma charakter górski. Wychowankowie naszego zakładu wielokrotnie mieli okazję pływać kajakami na podobnych rzekach na Pojezierzu Kaszubskim, Pojezierzu Wałeckim, a nawet w naszym regionie w powiecie nakielskim. Dzięki systematycznemu realizowaniu przez nich  zadań programu wychowawczego pt. „Bezpieczne Kajakarstwo”, pokonywanie naturalnych przeszkód, wzajemna asekuracja i pomoc nie stanowią dla nich jakiegokolwiek problemu. Ten górski charakter powoduje, że Drawa cieszy się tak wielka popularnością wśród kajakarzy i chcą nią spływać tłumy chętnych. Jak wielkie? Jeszcze kilka lat temu było to 1500 kajakarzy dziennie. Drawieński Park Narodowy, przez który Drawa przepływa, wprowadził jednak limity: spłynąć może 700 osób na dobę. My byliśmy sami!!! Pusto… Cicho… Mogliśmy z wielkim zainteresowaniem obserwować licznie występującą tutaj ornitofaunę. Czy to śmigłe zimorodki, błękitne strzały, mieniące się jaskrawą barwą swych skrzydeł nad malachitowym nurtem rzecznym. Nurogęsi zapamiętale łowiły małe ryby nieopodal naszych kajaków, a dostojnie siedzące na wysokich drzewach i samotnych konarach zwisających nad wodą, drapieżne kanie rude i orliki krzykliwe uważnie wypatrywały łupu. Popularność Drawy wśród kajakarzy powoduje, że należy zadbać nie tylko o kajak, ale i o bilet do DPN. My swoje zakupiliśmy w Punkcie Informacyjnym Drawieńskiego Parku Narodowego w Drawnie (w Bogdance sprawdzeni zostaliśmy przez Straż Parkową). Drawieński Park Narodowy to oczywiście jeziora, ale przede wszystkim Drawa. Rzeka jest bardzo czysta, choć formalnie, według badań, ma zaledwie drugą i trzecią klasę czystości. Objęta jest ścisłą ochroną, np. padające w nurt rzeki drzewa nie są usuwane – stanowią one przeszkodę dla kajakarzy. Mogliśmy się z nimi zmierzyć w czasie pokonywania najtrudniejszego odcinka tej rzeki z Barnimia do Bogdanki. Gdy dopłynęliśmy pełni pozytywnej energii do bindugi w Bogdance, szybko odpoczęliśmy przy rozpalonym ognisku.  Jeszcze tylko ciepły posiłek i pełni wrażeń powróciliśmy do Kcyni.

     Spływ ten był doskonałym doświadczeniem dla naszych wychowanków, mogli zapoznać się z piękną rzeką, którą pływał Karol Wojtyła. Chyba łatwiej będzie im teraz zrozumieć nauki Jana Pawła II, które kierował dla nas z Rzymu, gdy już płynął swoją barką

Autor: Redakcja